czwartek, maja 14

///



///koniec dnia.
to paniczne robienie sprawia, że wszystko się pcha na monitor
uszy i oczy i atakuje i muszę sobie upuszczać te obrazki jak
juchę, czy inną posokę i to przez to tyle tego.
ale blogi są chyba właśnie od dyskretnego ekshibicjonizmu, he.
a kontener z dzisiejszego spaceru w przerwie pomiędzy operacjami
wojenno-piurblagistycznymi. Ładne materace - tylko trochę ciężkie.
I jakiś Pan dziwnie patrzył.
///byle.

Brak komentarzy: